środa, 12 czerwca 2013

Powrót cz.I

I niespodzianka xD nie mam nowego rozdziału " czy to możliwe"... ale już coś tworzę ^^ A żebyście się nie nudzili to wstawiam takie małe co nieco^^ Zrodziło się to w nocy więc nie dziwcie się, że jest dziwne i w ogóle nie z tego świata o.O Zapraszam też do komentowania ^^

Powrót - cz. I
~*~*~*~  Naruto  ~*~*~*~

Już od pięciu lat go nie widziałem, a dwa lata temu zostałem Hokage. Tsunade zrezygnowała z tego stanowiska i postanowiła spełnić moje marzenie. Szkoda tylko, że ON o tym nie wie. Żałuję tego, że przestałem go szukać. To i tak nie miało sensu. W końcu to zrozumiałem. Sasuke nie chciał wrócić do wioski. Nie chciał widzieć mnie ani innych mieszkańców. Był nawet bliski tego aby zabić starszyznę Konohy. W porę udało mi się go powstrzymać. Nikt się o tym nie dowiedział. Jakimś cudem wiem o tym tylko ja i Shikamaru. Po za tym Nara został moją prawą ręka. Pomaga mi w podejmowaniu różnych ważnych decyzji dotyczących wioski, jej mieszkańców, a także sytuacji między Konoha, a sąsiednimi wioskami. Często rozmawiam z Gaarą. Jako pierwszy pogratulował mi spełnienia marzeń. Wszystko było by naprawdę wspaniałe gdybym mógł dzielić się radością z moim najlepszym przyjacielem… nie. Z moją cichą miłością. Dopiero po walce z Sasuke, na górze z twarzami byłych Hokage odkryłem prawdę o moich uczuciach względem niego. Jaki ja byłem ślepy i głupi. Zakochałem się w najlepszym przyjacielu, przyjacielu, który zdradził wioskę, zdradził jej mieszkańców i mnie. A mimo tego jak bardzo mnie zranił ja nadal go kocham.

~*~*~*~ Sasuke ~*~*~*~

Młotek… myślisz, że jak odpuściłeś sobie szukanie mnie to ja odmówię sobie przyjemności widzenia ciebie?! Naruto… głupi Naruto… Pięć lat… Jak się zmieniłeś? Czy w ogóle się zmieniłeś? Słyszałem, że zostałeś Hokage. Gratuluję… nie, pogratuluję ci osobiście już niedługo. Czekaj na mnie. Mam nadzieję, że nie ożeniłeś się, bo inaczej twoja zona zginie śmiercią tragiczną. Przykro mi, ale nikt nie ma prawa cię mieć oprócz mnie. Nie przyznam się do tego głośno. Kiedyś, ale nie teraz, powiem ci co do ciebie czuję, młotku. Nie mogę znieść myśli, że nie mogę cię mieć przy sobie. Teraz, w tej chwili… Czujesz to samo? A może mnie znienawidziłeś? Nie zdziwiłbym się… sam bym się znienawidził gdybym był na twoim miejscu, ale wiedz jedno…nie poddam się i cię zdobędę.

~*~*~*~ Naruto ~*~*~*~

Właśnie wychodziłem z domu do mojego biura, gdy nagle zastąpił mi drogę nie kto inny jak Kakashi-sensei. Nadal mówię do niego sensei… nie potrafię się tego oduczyć i nawet nie próbuję.

- Hej Kakashi – sensei! Co tam słychać? Mam nadzieję, że nie zadręczasz Iruki- sensei…- powiedziałem mrużąc oczy. Od kiedy są razem Iruka rzadko jest w dobrej… kondycji.

- Nie czas na pogaduszki Naruto. Mamy problem – powiedział lekko zdenerwowany. Dziwne, zazwyczaj wszystko oznajmia z uśmiechem pod maską. Nawet takie jak „atak na wioskę” czy „ skończył się Ramen w Ichiraku”! Drugie gorsze od pierwszego. Brr… aż przeszły mnie ciarki na samą myśl o tym, że Ramen mógł się skończyć!

- Co to za problem sensei? Coś poważnego?

- Bardzo. Ruszaj się idziemy! – krzyknął i pobiegł w stronę głównej bramy Konoha.

~*~*~*~ Sasuke ~*~*~*~

Szedłem spokojnie przez las. Oczywiście sam. Hebi się rozpadło. I bardzo dobrze. To mi tylko ułatwiło sprawę. Po kilku dniach marszu w końcu zobaczyłem znaną z dzieciństwa bramę. Stanąłem przed nią i czekałem. Dwoje strażników od razu zaalarmowało resztę. Byłem gotowy na atak jednak w tej chwili zjawił się… Kakashi, a zanim podążał mój blondyn. Przybrałem obojętny wyraz twarzy i chłodnym spojrzeniem obsypałem połowę strażników łącznie z byłym sensei na czele. Jedynie na Uzumakiego popatrzyłem cieplejszym wzrokiem. Jestem zimnym dranie, a jednak na jego widok mięknę. Gdybym mógł z nim być pewnie już dawno upodobniłbym się do niego. Postanowiłem, że go uwiodę. Nie wiem jeszcze jak to zrobię, ale nie zrezygnuję! Nie ma mowy! Tyle lat go zwodziłem i odpychałem. Pewnie postąpi tak samo, albo od razu wrzuci mnie do Konoszańskiego więzienia dla zbiegłych Shinobi…

Spojrzałem na niego. Stał z zszokowaną miną i wpatrywał się we mnie.

- Sasuke… - szepnął. Nic nie odpowiedziałem. Zrobiłem krok i od razu poleciały w moją stronę tony kunai’ów i shuriken’ów. Wyjąłem katanę i odbiłem wszystkie odskakując do tyłu.

- Szlag! – mruknąłem do siebie. Jeśli chcę się do niego zbliżyć to muszę koniecznie pozbyć się broni. Nie chce mu przecież zrobić krzywdy!

- Co tu robisz? – zapytał odzyskując rezon jak na Hokage przystało. Wyprzystojniał. Nadal jest ode mnie niższy o 5 centymetrów. Jego rysy wyostrzyły się, włosy są dłuższe i bardziej złociste. Boże, Naruto… Jak ty mnie pociągasz!

~*~*~*~ Naruto ~*~*~*~

Nie wierzyłem w to co widzę, a raczej kogo. Sasuke, wrócił i stał przede mną przed bramą Konohy. Nadal nie odpowiadał na moje pytanie tylko przyglądał mi się. Odrzucił swoją katanę i ściągnął koszulę. Moim oczom ukazał się idealnie wyrzeźbiony tors. Patrzył mi w oczy i odwiązywał ten wielki fioletowy sznur. Stał teraz tylko w czarnych spodniach. Rozłożył ręce i zaczął się zbliżać. Serce zaczęło mi bić jak szalone. Sasuke… mój Saskue, którego szukałem i kochałem od tak dawna… przyszedł tutaj i idzie w moją stronę. Gdybym nie był Hokage to już bym był w jego ramionach. Nie mogłem oderwać od niego wzroku. Od jego mięśni, twarzy, która stała się jeszcze przystojniejsza ( czy to możliwe? O.o- dop.aut.).

Zatrzymał się przede mną i uklęknął opuszczając ramiona. Wyciągnął ręce przed siebie i spojrzał mi w oczy.


- Oddaję się w wasze ręce. Moja zemsta się dokonała. Nie mam już żadnego celu. Pozwól mi wrócić do wioski lub skaż mnie na śmierć tak jak zrobił by to każdy na twoim miejscu – powiedział. Wszyscy patrzyli na nas z wielkim szokiem. Nikt, nawet ja, nie spodziewał się po nim czegoś takiego. Nie mogę go skazać. Nie teraz gdy wrócił i sam się oddaje dobrowolnie w ręce władzy! Nie teraz gdy wreszcie go odzyskałem…

3 komentarze:

  1. Hmm... Nie powiedziałabym,że jesteś dziwna, aczkolwiek.... no, historia mocno naciągana ;p

    Obaj w sobie znów zakochani? Chyba lubisz ten motyw ;) zobaczymy, jak to się według Ciebie rozwinęło ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie się zapowiada :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej,
    cudowny tekst  Naruto jest zakochany w Sasuke, a ten chce go rozkochać w sobie... wrócił Sasuke i oddaje się w jego ręce...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń