sobota, 8 marca 2014

NaruSasu - nieudany związek?

   Taki mały one-shocik na zagryzke. Rozdzialik się pisze spokojnie. Mam ostatnio coś dużo sprawdzianów =.=' A to mi się napisało na lekcji polskiego xD Ah ta wena ;-; przychodzi kiedy chce ;-;
Mam nadzieję, że nie zasztyletujecie mnie (lub gorzej), że musicie, Robaczki czekać tyle czasu ;-;
Ps. Dziękuję Wam za komentarze <33 i przy okazji soróweczka za błędy...ostrzegam, że są tam malutkie przekleństwa ;-; i niestety Was nie zdemoralizują xD
~ kuuuniec nudzenia :D~


   Nigdy nie było nam dane być razem. Od zawsze ktoś miał coś przeciwko. Nasi rodzice...obydwoje byli przeciw temu co nas łączyło. Ja- jako ich jedyny, po śmierci Itachiego syn. Ty- mój przybrany brat.
   Pamiętam to jakby wszystko wydarzyło się wczoraj. Zapłakany kurczowo trzymałeś się Itachiego. Bałeś się choć byłeś już bezpieczny. To właśnie mój brat uratował Ci życie. To on obronił Cię przed tymi bandytami. Zawsze żałował, że nie dotarł wcześniej. Może uratowałby także Twoich rodziców. Od tego dnia stał się naszym bohaterem.
   Tyle lat minęło od tego wydarzenia.Tyle czasu od kiedy pierwszy raz ujrzałem Twoje wspaniałe oczy. Były tak niesamowicie niebieskie. Kolor nieba mógł się chować przy Twoich oczach. Pamiętasz co wtedy zrobiłem? Podszedłem do Ciebie i powiedziałem z radością małego dziecka: " Cześć! Jestem Sasuke! Będziesz moim nowym braciszkiem?" 

Spojrzałeś mi w oczy ze zdziwieniem, ale już po chwili uśmiechnąłeś się ocierając łzy. Twój uśmiech...to on rozjaśniał wszystkie moje dni, które razem spędziliśmy.
   Pewnego dnia dotarło do mnie, że to uczucie, którym Cie darzę, nie jest zwykłą braterską miłością. To coś więcej. I teraz już dobrze o tym wiesz. Zawsze, gdy Cię widziałem czułem przyjemne ciepło rozlewające się po moim ciele. Za każdym razem, gdy się uśmiechałeś rumieniłem się jak pomidor. Pamiętasz ten dzień, w którym Ci to wszystko wyznałem? Przycisnąłem Cię do ściany i wszystko wykrzyczałem. To wszystko mnie przerastało! A Ty...tak spokojnie tego słuchałeś. Zupełnie jak nie Ty. Położyłem dłoń na moim policzku i powiedziałeś te słowa, które napełniły mnie nową siłą do życia: "Sasuke, ja też Cię kocham..."
Wtedy pierwszy raz zasmakowaliśmy swoich ust. Mógłbym już zawsze czuć ich smak. Moje serce waliło tak mocno, jakby miało w każdej chwili przebić się przez moją klatkę. To była najwspanialsza noc w moim życiu. Po niej były następne. Pamiętasz? Za każdym razem dominowałeś. Podobało mi się to.
KOCHAŁEM CIĘ CAŁYM SERCEM DRANIU!
Długo nasz związek nie przetrwał. Gdy ojciec się dowiedział zrobił nam piekło. Itachi próbował nas bronić, ale nie dał rady. Wyszedł z domu i nie wrócił. Wpadł pod samochód. Moi rodzice posądzili Ciebie o śmierć Itachiego. Nie wiem czego od Ciebie chcieli, ale znienawidziłem ich po tym jak wysłali Cię za granicę na "studia". Tam ją poznałeś! Zapomniałeś o mnie!

   Tyle miesięcy ryczałem za Tobą! Przez ten czas stałem się totalnym skurwysynem! Wszystko dla Ciebie! Byłem Ci wierny! A Ty tak po prostu ożeniłeś się! Zostawiłeś mnie tutaj! Zapomniałeś o naszej miłości, zapomniałeś o mnie!
   Gdy przyjechałeś myślałem, że zemdleję ze szczęścia. Wpadłem Ci w ramiona, a gdy chciałem pocałować odsunąłeś mnie od siebie. Wiesz jak mnie to zabolało?! Odsunąłeś mnie żeby przedstawić mi swoją żonę Ty skończony kretynie!
   Teraz pewnie czytasz to i śmiejesz się z mojej pieprzonej głupoty co? Ale wiedz, że ja Cie kochałem! Kocham! I już zawsze będę kochał nie ważne jak bardzo byś mnie zranił! Pamiętaj, że już zawsze będę blisko Ciebie. Naruto...Ty durniu...
                                                                                   Sasuke.

- Sasu... - wyszeptał chowając zapłakaną twarz w dłoniach. - Kocham Cię... - zaszlochał wpatrując się w marmurową płytę z napisem "Sasuke Uchiha - lat 24 - zginął śmiercią tragiczną"
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dobra końcówka mi nie wyszła, ale nie wiedziałam jak to ująć w słowa i to "zginął śmiercią tragiczną" xD zamiast dramatu wyszła mi komedia  xD

10 komentarzy:

  1. Witam. Odwiedzam twojego bloga od niedawna i muszę przyznać, że dobrze robię. Bardzo podobają mi się twoje posty. Życzę Ci dużo weny. Czekam na kolejną historię SasuNaru :) ~ Ola

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie, wyszedł Ci dramat. Zaskakująco dobrze napisany, aczkolwiek... ja bym z tego zrobiła długiego o-s, bo to, jak dla mnie, miniaturka. Podoba mi się, lecz.. mam taką małą, czytelniczą prośbę. Napisz dla mnie (xD) one shota, który miałby, no powiedzmy,... 10 stron w Wordzie?
    Bo, kochana, talent ogólnie do takich tragedii masz, wiec z miłą chęcią przeczytałabym coś dłuższego u Ciebie! ;)

    Pozdrawiam, wpadająca raz po raz, Inata Shinjitsu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale, ale, ja nic o fabule nie napisałam. Choć nie wiem, czy jest tu o czym pisać, bo to raczej :fabuliczka: była. Niemniej jednak jestem zaskoczona tym, że Naruto okazał się kimś takim.. Zadziwiające.

      Szkoda, że nie napisałaś jakiś jego przemyśleń, w odpowiedzi na list Sasuke, to by dobrze kończyło tego posta.
      A i po takich tekstach nie pisz proszę, że coś skopałaś, bądź nie. Nie wiem jak innych, ale mnie to dekoncentruję. Dopiero, co wczułam sie w klimat opowiadania *yy, tak, ja zdążyłam się wczuć* a już go burzysz swoją sugestią, że coś nie wyszło. Pozwól nam to ocenić ;)
      Pa ;)

      Usuń
    2. 10 storn? 0.0 ja w życiu warszawy tyle nie napisalam ;--------; haha ale postaram się coś wymyślić ;) ale uprzedzam.. będzie to trwało wieki! Ale się ukaże ^^ dziękuję za pochwałę (chodzi o ten talent do tragedii <3) mile mnie to połechtało haha :D Wybacz za to zdanie o skopaniu ;-; poprawię się ;-; przynajmniej postaram xD
      Pozdrawiam <3

      Usuń
  3. Czytałam to kilka razy i za każdym razem podoba mi się to, coraz bardziej. Masz niezwykle przyjemne notki, wiesz? No nic, czekam niecierpliwie na następną notkę i zapraszam do siebie. -> http://yaoi-naruto-by-ayame.blogspot.com/
    Życzę weny. <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Poplakalam sie poawie na koncu nie luBie takich zakonczen lubie wesole zaloncenia

    OdpowiedzUsuń
  5. Płaczu,płaczu :'''c
    Bardzo mi sie podobalo , ale nie mam jak to ujac w slowa :c

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam smutasy, pisać i czytać. Te przy których płaczę to są te naprawdę dobre...
    I twoje są takie. Porycałam się... (<- celowy błąd ;3) Bardzo mi się podobało, baaaardzo c:

    OdpowiedzUsuń
  7. Koncowka mnie rozwalila :c

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej,
    wspaniały tekst, ale jest mi smutno, Sasuke bardzo kocham Naruto, a ten och, ale widać że naprawdę go kochał...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń